czwartek, 3 maja 2012

5. Zetsu?

Następnego dnia, gdy się obudziłam, wpadłam na pewien pomysł. Chciałam ożywić to ponure szare wnętrze. W tej sprawie poszłam do gabinetu rudzielca. Szłam tymi nudnymi, czarnymi korytarzami z porozwieszanymi brudnymi, zasmolonymi pochodniami, z których trochę już pogasło, aż doszłam do wielkich drewnianych drzwi.
(wiedząc że to gabinet liderka) weszłam bez pukania i złapałam lecący w moją stronę wazon z krwawoczerwonymi różami.
- Pein??
- Lider!
- Pein!
- LIDER!
- PEIN!
- LIDER!!
- LIDER! 
- Pein!
- A widzisz ? 
- Czego chcesz!?
- Mogę iść do wioski?
- Nie!
- Dlaczego? Ja chcę tylko kupić farbę!
- Dobra! Możesz iść! Ale mi też kup.
  YATTA!
- Ale nie idziesz sama.
- NANI? o.O
- Itachi idzie z tobą? i
- Dlaczego ja?! - Słychać było jego głos.
- Wyruszamy teraz!
I tak wyszliśmy z kryjówki po wyjściu z gabinetu lidera. Szliśmy tak chyba godzinę, aż doszliśmy do Ame. Ja zaczęłam szukać miejsca gdzie można kupić farbę, a Itachi poszedł do sklepu z bronią *gbur*. I tak przeszłam pół miasta weszłam do sklepu z farbami i kupiłam potrzebne mi ( i Painowi) kolory. Po pół godzinie wróciłam do bramy Ame ze zwojami z zapieczętowaną farbą, a Itachi już tam był i kończył pieczętować broń. Od razu po powrocie do siedziby i oddaniu Painowi potrzebne farby (czarny, czerwony, szary, biały, granatowy i różowy?o.O), Poszłam malować mój pokój. Założyłam krótkie czarne spodenki i czarny długi top. Założyłam pole ochronne na podłogę i zaczęłam malować. Efekt był oszałamiający. Razem z zielonym puszystym dywanem, kupionym przy okazji, mój pokój wyglądał jakby znajdował się w lesie, z jedną ścianą wychodzącą na polanę. Wykończona pracą wykąpałam się i od razu poszłam spać.
***********************************************************************************
Rano obudziłam się z mokrą twarzą. Otworzyłam oczy i zobaczyłam przed oczami taki obrazek:
 - Yyy... Zetsu? Co ty robisz?
- Nic. - Powiedział i polizał moją twarz. 
- Dlaczego mnie liżesz?
- A co? Nie mogę?
- Raczej nie. Ledwo się znamy.
- Ale twoja twarz taak ładnie pachnie.
- Znaczy jak?
- Jak kwiatki. - I znowu mnie polizał.
- Przestaniesz?
- Nie!
- Tak!

- Nie!
- Tak!
- Nie!
- Nie!
- Właśnie!- I znowu mnie polizał.
Użyłam telepatii i przekazałam innym wiadomość *Zabierzcie z tąd Zetsu!!T.T* Do mojego pokoju zleciało się prawie całe Aka i wszyscy zaczęli się śmiać kiedy zobaczyli Zetsu liżącego mnie po twarzy.
- Zabierzcie go!!!
- Hahahahaha!
- Pein!!! Weź go!!!
I ten dzień skończył się na próbach odczepienia ode mnie Zetsu. Wreszcie wszyscy poszli spać, a ja nie mogłam, bo Zetsu ciągle mnie lizał
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
T: Hahahahahaha!
A: Tobi! Zamknij pysk!
T: Ale Zetsu lizać też tobi!
A:o.O Tobi... Ale ty masz maskę na twarzy!
T: Serio?
A: (facepalm) Sayonara!

2 komentarze:

  1. Hyhyhy... Zetsu się nie dał na to co lider! :D
    Ale z niego pucybut!

    OdpowiedzUsuń
  2. Liderek az taki glupi ;] Zetsu za duzo nawozu sie najadles

    OdpowiedzUsuń