poniedziałek, 21 maja 2012

16. Jak zareagują inni...

Godzinę później gdy przechodziłam obok pokoju Hidana, usłyszałam podejrzane dźwięki. To na pewno Lei^^. (Domyślcie się jakie dźwięki dop. Aut.). *Ari, Zapoznaj koleżanki z innymi* usłyszałam w swojej głowie *Ossu! Liedr-kun...* Odpowiedziałam * Skąd się wzięło to -kun* *Uważam cię liderze za Przyjaciela^^* *Aha, spoko*
- Lei, wyjdź! Musicie p oznać resztę!
- Nie!
- Możesz zabrać ze sobą Hidana!
- I tak nie idę!
- Będzie więcej chłopaków!
- Już idę!- Ehhh... Cała lei...^^
Zabrałam jeszcze resztę dziewczyn i poszłyśmy do salonu na spotkanie. Weszłyśmy do pomieszczenia a Kiri zawołała:
- Hej, chłopaki!
- Chłopaki, To są Kirina Inazuma, Leila Kasai, Amerila Mizu i Akuma Sumine. Mówcie do nich Kiri, Lei, Ame i Aku lub Sumi. 
- Cześć, dziewczyny.
Teraz dziewczyny wyglądały tak: Lei skradała się do Tobiego śliniąc się, Kiri patrzyła się na Deidarę takim wzrokiem *.*, Aku gadała z Sasorim na temat marionetek, a Ame rumieniła się do Kisame. Dalej Lei udało się ściągnąć Tobiemu pół maski i próbowała go pocałować, Kiri rzuciła się na Deidarę i go przytulała, Aku dalej gadała z Sasorim, a Ame zemdlała i upadła prosto na kolana Kisame.
- Kir, Zejdź ze mnie!- Krzyknął Deidara.
- Tobi się boi całuśnej pani- Krzyknął Tobi z pod stołu.
- Kiri! Złaź!- Wrzasnęłam.
- Nie mogę! On jest taaaki słodki!
- To przynajmniej go przytulaj delikatniej!- Usiadła mu na kolanach i lekko go objęła.
- No! Teraz lepiej!- Powiedziałam.- Lei! Zostaw Tobiego!
- Dobra.-Powiedziała jak zawsze mi posłuszna. Zaczęła się skradać do Itachi'ego. 
*Źle się dla niej skończy* pomyślałam. Rzuciła się na niego, on zamienił się w kruki, zaszedł ją od tyłu i zaatakował w kark. Zemdlała. *Mój łasiczek^^*. Po chwili się obudziła, ale obrażona podeszła do Hidana i zapięła się w jego płaszczu i jak sądzę, nie zamierzała wychodzić co najmniej godzinę. Ame właśnie się obudziła, powiedziała do Kisame "Cześć, rybko", przeszła z leżenia do siadu i przytuliła się do Niego. Aku całowała się z Sasorim, który wyszedł do połowy z Hiruko, a ja siedziałam na oparciu fotela mojego łasiczka i czytałam z nim gazetę. Kiri gadała z Deidarą i zwracali się do siebie "Kir" i "Dei". Na takich zajęciach zeszła nam reszta dnia, kiedy to Lei wyszła z płaszcza Hidana, Podeszła powoli do Tobiego, złapała za rękę, przeprosiła za wcześniej i zaczęła z nim rozmawiać.
                                  
                                  @-,-`-

Poszłam z Tobim do jego pokoju, gdzie ściągnął maskę i zaczął rozmawiać normalnie, Jako Obito. Był taki przystojny, że aż ledwo się powstrzymywałam, żeby się nie ślinić. 
- Tobi-Kun? Mogę coś zrobić?
- Jasne że tak, Lei-chan. 
Objęłam go za szyję i pocałowałam. Trwało to chyba 5 minut. Ale myślę, że więcej. Gdy zabrakło mi powietrza musiałam się od niego odkleić.
- Tobi-kun?
- Hmmm?
- Nieziemsko całujesz.
- Serio?
- Hai.
-  ^.^".
__________________________________________________________________________________
 
@-,-`-  _Leila
@-,-`-  _Kirina
@-,-`-  _Amerila
@-,-`-  _Akuma  









1 komentarz:

  1. O jezu tyle dziewczyn mam na dzieje ze malych nie bedzie Czekam na naxtaa

    OdpowiedzUsuń