15. Koleżanki z młodości.

I tak chodziliśmy sobie jakąś godzinę, aż na horyzoncie pojawiły się cztery postacie. Już z daleka je poznałam. Kiri, Ame, Aku i Lei. Moje przyjaciółki z dzieciństwa.

Poznałabym je z każdej odległości. Byłam tak szczęśliwa! Krzyknęłam:
- Hej, Dziewczyny!
One natychmiast podeszły do nas. Kiri, Ame i Sumi powiedziały:
- Hejka.
A Lei jak to miała w zwyczaju, Zlustrowała wszystkich wzrokiem, Zrobiła szatański uśmieszek, Podeszła do Hidana i Pocałowała go mocno.
- Już lubię twoją koleżankę.- Powiedział Hidan.
- Ona zawsze taka była.- Nic, a nic się nie zmieniła. Lubię ją tak bardzo jak kiedyś.
- Pójdziecie z nami?- Zapytałam.
- On tam będzie?- Zapytała Lei wskazując na Hidana kciukiem.
- Jasne, że idziemy!- Powiedziała jak zawsze zbyt śmiała Kiri.
- Ok! Złapcie się wszyscy za ręce.- I przeteleportowałam nas do mojego pokoju. Potem poszliśmy do gabinetu liderka. Zapukałam do drzwi i usłyszałam ciche, ale stanowcze "Wejść".
- Witaj Liderze.- Powiedziałam. * Nawet nie próbuj Lei! Wiem co ci chodzi po głowie!* Dodałam w myślach. Więc tylko siedziała, gapiła się na niego wielkimi oczami i się śliniła.
- Mogą dołączyć do nas moje koleżanki i siostra? Nazywają się Inazuma Kirina, Mizu Amerila, Kasai Leila i Sumine Akuma.
- Nie!
- Lei, dostajesz pozwolenie.- Dosłownie rzuciła się na niego i zaczęła całować.
- No do... bra, dobr... a! Ale za... bierz tego po... twora!
- Lei! Złaź!- Jak zawsze mnie słucha^^.
- Leilo! Jeszcze raz tak zrobisz, a czeka cię surowa kara! Ari, zaprowadzisz je do ich pokoi. Masz tu klucze.- I delikatnie mówiąc wywalił nas za drzwi. Poszliśmy do swoich pokoi i oprowadziłam je po siedzibie. Godzinę później gdy przechodziłam obok pokoju Hidana, usłyszałam podejrzane dźwięki. To na pewno Lei^^. (Domyślcie się jakie dźwięki dop. Aut.).
__________________________________________________________________
Myślę, że miło się wam czytało^^.
Z poprzedniej notki:
Sakkat- Tradycyjny japoński kapelusz z dzwoneczkami noszony przez członków Akatsuki.