T: Tobi chce komcie! Miłej noci!
_______________________________________________________
.:Oczami Arisy:.
Musiałam pójść za głosem przeznaczenia, potwora, który jest zabójcą ludzkich marzeń. Mój najlepszy przyjaciel musiał przez to zginąć, ale ja muszę to przeżyć. Mój Itaś już zabił najlepszego przyjaciela i zdaje mi się, że Shisui ( bo tak miał na imię ) nie miał nic przeciwko. Dam sobie radę i pójdę dalej śladami demona. Nie jestem tak jak oni bezwzględnym zabójcą, ale też nie byłam małą dziedczynką z lizakiem.( Co ja gadam, przecież mam lizaka^^) To podsumowując, ten rozdział to: Wypełnienie misji- Jak zdołować Arisę.
Moje wilki są piękne! W tym trojaczki Kuro, Mazui i Blade. Shade zakochał się w Mizu i mają wilczątko- Chisaku. A Ikari i Shachi tak się nienawidzą, że dziwię się, że dali się sfotografować na jednym zdjęciu. Nie mogłam pogodzić się z tym, że byłam już przy bramie Konoha. Izumo i Kotetsu byli zbyt zajęci kłótnią, żeby zauważyć ją przechodzącą środkiem przejścia. Poszłam w kierunku domu Katsumi-kun. Niestety, ale ta chwila zbliżała się nie ubłagalnie. Otworzył drzwi natychmiastowo, kiedy je otworzyłam. Ma refleks... Od razu się na niego rzuciłam. Nawet się nie zdziwił, że mam czelność zjawiać się u niego po dwóch latach i jeszcze go przytulać. Dla mnie to by było nie do pomyślenia, ale on jest prawdziwym przyjacielem. Zaprosił mnie do środka:
- Może wejdziesz?
- Jasne! Strasznie się cieszę, że cię widzę!
- Usiądź w salonie, a ja przyniosę ci herbatę.- Był taki jak zawsze. Zaraz przyjdzie z herbatą i onigiri i będzie myślał, że zrobił mi tym niespodziankę. Zbyt dobrze go znałam, ale nie chciałam sprawić mu przykrości w niestety jego ostatnim dniu życia.
- O co za niespodzianka! Jak tak szybko zrobiłeś onigiri?
- A to już jest moja sprawa.-Zawsze szykował je wcześniej i chował do szafki, jakby był głodny, lub gdyby przyszli goście.
- Będę mogła zostać na noc? Jestem w Konoha tylko na chwilę i tymczasowo nie mam się gdzie podziać.
- Jasne! Dla ciebie wszystko!
- Jesteś kochany!- On jest zbyt przyjacielski. Załatwię to w nocy.*Uuuuu... Ariś-chan jest słaba...*. Zamknij się Hakari! Nie zawsze będę dla ciebie miła!*Niestety maleńka... Nie uderzysz mnie... Jestem w twoim umyśle* Tylko nie maleńka błaźnie!*Dobra, dobra... Już zamykam japę!* Kiedy skończyłam rozmawiać z Hakarim jeszcze długo siedziałam z Katsumi'm wspominając dawne czasy, kiedy jeszcze byłam w Konoha. Okazało się, że mój dom nie spłonął, więc przy okazji mogłam zabrać resztę moich rzeczy. Około północy poszliśmy do swoich pokoi żeby się położyć spać ( W rzeczy samej ja tylko udawałam). Po jakiejś godzinie, kiedy Katsumi zapadał już w niedźwiedzi sen, poszłam wykonać swoją misję. Wzięłam kunai złotego liścia, który kiedyś dostałam od Naruto i poszłam do pokoju najlepszego przyjaciela. Podeszłam do niego i z wielkim trudem przebiłam mu gardło wcześniej wymienioną bronią. Przy okazji wzięłam jego charakterystyczne senbon na pamiątkę. Nie było ich dużo, ale to dlatego, że działały jak bumerang. Poszłam do swojego jednak nie spalonego domu i zapieczętowałam resztę moich rzeczy w zwojach, które zapieczętowałam w innym zwoju i szybko przeteleportowałam się do mojego pokoju w siedzibie i poszłam do Itachiego się powyżalać i porozpaczać.
______________________________________________________
A:Buuuuu... Ariś musiała zabić Katsumi-kuna... To takie smutne...T.T
T:Tobi is a good boy! Tobi pocieszy Akemi-Chan!
Jakie to smutne! Ariś musiała zabić swojego naj przyjaciela! Ale wilki Piękne!
OdpowiedzUsuńUuuuuuu... Kira lubi demony... Sory, że nie pisałam wcześniej, ale nie miałam dostępu do neta. Ciekawe jakiego lizaka miała na myśli Arisa... Mam nadzieję, że truskawkowego( lub zboczonego)... A przy okazji... Demonek jest sexy...
OdpowiedzUsuńMoja kochana kuzyneczka wrocila
OdpowiedzUsuńOpserwowalem cie caly czas
A co do notki Super Czekam na wiecej
Blog Jest bogiem
Pisanie Nałogie
Bloga pisac trzeba
By kire w łużku jebac xDDD