________________________________________________________
Dzień zaczął się dosyć normalnie. Wyszłam z pokoju i nie zastałam żadnej niespodzianki. Wszyscy siedzieli w salonie i wpatrywali się w szare tło od niedawna zepsutego telewizora. Poszłam do kuchni, usiadłam przy stole i zaczęłam myśleć o wszystkim i o niczym. Znudziło mi się to w końcu, więc zjadłam śniadanie i wyszłam z siedziby. Szłam dosyć długo, aż spotkałam dziwną osobę. Miał czerwone oczy, fioletowe włosy i dosyć normalne ubranie. Miał jasną, prawie białą skórę i jasnoszare orle skrzydła wystające z ramion...
Nie odzywał się, ale nie uciekał, gdy zobaczył mój płaszcz. Czarny w czerwone chmurki. Akatsuki. Ale jednak nie bał się. Wiedziałam, że jest demonem. Podeszłam bliżej. Dalej stał w jednym miejscu. Byłam już od niego na odległości pół metra. Wtedy on wyciągnął rękę, a jego oczy zalśniły złowrogim blaskiem. Zemdlałam...
... Czerwone światło otaczało mnie dookoła. Nic innego tylko ja i czerwone
światło. Nagle otoczenie zaczęło się zmieniać. Tylko czerń, ale wszystko
było widoczne. Ja, demon i złowrogi blask jego czerwonych oczu...
... Obudziłam się obok tego drzewa, koło którego stał demon. Już go tutaj nie było. Byłam sama i dziwnie się czułam. Wstałam z mokrej trawy i zaczęłam kierować się do siedziby. Usłyszałam, że coś za mną szeleści. Odwróciłam się i nic nie wyczułam, więc szłam dalej. Doszłam do głazu-drzwi i otworzyłam je pieczęcią. Weszłam do środka i poszłam do salonu. Wszyscy zaczęli się na mnie gapić jak na UFO, a oczy mieli jak talerze.
- Co?
- Za tobą...- Obejrzałam się dookoła i nic nie zobaczyłam.
- Co za mną?
- Na plecach...- Odruchowo chciałam położyć rękę na plecach, ale coś mi przeszkodziło. Miało to długie gładkie pióra. Złapałam za to i przyciągnęłam do przodu. To były czarne skrzydła *____*.
- O! Skrzydełka!- Wszyscy: gleba.
- O co chodzi? ładne skrzydła.- Zamachałam skrzydłami i je złożyłam. Ciekawe jak ja będę spać z tymi skrzydłami. Ale na pewno nie będzie mi zimno. Owinęłam się skrzydłami i poszłam do pokoj.
______________________________________________________
Szare pochyłe pismo oznacza świat nieprawdziwy.
A: Sayo!
nie zabijemy!
OdpowiedzUsuńO! Skrzydełka xDDD normalnie zobaczyłem to w głowie nie wchoc do pokoju peina bo mu notatki rozwiejesz xDD "Macham sę skrzydelkiem a pein leci w bombie wielkiej" xDD
OdpowiedzUsuń