Dzisiaj znowu miałam misję i tych debili na głowie. Mamy zasuwać na drugi koniec świata shinobi i zdobyć informacje o jakiejś dziewczynie z chakrą gwiazdy. Z tego co pamiętam, to nazywała się Hoshi. Dziwny zbieg okoliczności...(hoshi - gwiazda dop.aut.) Ale ja w to nie wnikam. A więc zostałam wysłana na misję z nieśmiertelnym półmózgiem i największym sknerą tego świata. Nie mylicie się, to Hidan i Kakuzu. Idziemy przez las, idziemy przez las i nie zagdniecie co dalej! Idziemy przez las! Jakby ten teren nie mógł być bardziej zróżnicowany! Nie mam nic do roboty, więc postanowiłam pozawracać dupy moim ,,kochanym" współtowarzyszom. Podeszłam do Hidana.
- Dlaczego masz białe włosy?
- Nie wiem.
- A może są siwe?
- Nie!
- Czemu?
- Nie można być siwym od urodzenie!
- Aha... A jakiego żelu używasz?
- Nie twój interes.
- A czemu?
- Bo nie ma dżemu!
- Ale jest marmolada!
- A ona się nie nada!
- A ja lubię marmoladę!
- No i co z tego?!
- No i to, że cię dobiłam!
- A wcale nie!
- A właśnie że tak!
- A nie!
- A tak!
- A nie!
- A tak!
- A nie!
- A tak!
- A nie!
- A nie!
- A tak!
- A widzisz!?
- I masz mnie!
- No i cię mam!
- A czemu się drzemy!?
- A czemu się nie marmolady!?
- To może przestańmy!?
- Oki! ^^
I poszłam dalej do przodu wkurzać naszego 'ziutka'. Pewnie się zastanawiacie, skąd się wzięło to przezwisko? A więc to było tak: KAKUZU-KAZIO-KAZIUTEK-ZIUTEK. Normalnie nobla dla pomysłodawcy! Ale niestety nie wymyśliłam tego ja, tylko dzidek.(To z kolei wzięło się z innego bloga. Link na dole strony. Całokształt to Hidek-Dzidek dop.aut.)
- Co robisz Ziuutek?
- Nie nazywaj mnie tak. >.<
- Ale jak Ziuutek?
- No właśnie tak masz mnie nie nazywać!
- A jak?
- Byle jak, tylko nie tak!
- Dobra... Kaziuutek!
- Nie wnerwiaj mnie!
- Ale czemu... Kaziuutku?
- Grrr... >.<
- Ryczysz jak stara kosiara. ^^
- Idź sobie, albo cię poszatkuję!
- O.O Hidan, ratuj mnie od ziuutka!
- Ziutek odwal się od młodej!
- A co ci tak zależy?
- Kiedyś jak jej nie pomogłem, to tak mi wpieprzyła, że nie mogłem się podnieść z łóżka przez miesiąc!
- o.O Aaaaa! Odsuń się potworze! - Zaczął machać na mnie swoją łapką, czym ostatecznie mnie wnerwił. Trzepnęłam go tak mocno, że ąż się obrócił i zachwiał. Wystarczy dobrze skumulować chakrę i pysk boli przez dwa miesiące.
- Odejdź duszo nieczysta! - Zasłonił się łapkami, a ja i dzidek ryliśmy się z niego na ziemi. To było tak śmieszne, że aż wytłukłam łapką w ziemi krater wielkości arbuza. Miny pozostałych były powalające @o@...
__________________________________________________________________
Linkuś do Aomki: Aomek!!
Ariska Sp.Zoo.
Super noteczka czekam na next ;-:
OdpowiedzUsuń